sobota, 12 kwietnia 2014

Dobre dobrego początki.

Właściwie rozpoczęcie tego bloga było zaplanowane na moje środowe urodziny, ale chyba nadal nie mogę uwierzyć, że mam te 20lat. Na przestrzeni dni, tygodni czy lat wiele się zmienia, zarówno we mnie, jak i wokół mnie - poglądy, zainteresowania, znajomi.. jednak nigdy nie przestanie mnie dziwić fakt, jak wiele jest we mnie skrajności. Już w dzieciństwie byłam cholernie uparta i zadziorna, w chwilach złości machałam pięściami na oślep, ale mimo wielu scen swojej niezależności, uchodziłam za zawstydzone dziecko, które boi się poprosić o coś głośno w sklepie. Podobne dylematy pojawiły się w gimnazjum- kiedy matematyczka przygotowywała mnie do olimpiady, polonistka głośno negowała pomysł klasy mat-chem w liceum, a przy tym wszystkim rozwijałam się w kierunku muzycznym, śpiewałam w chórze, miałam też indywidualne zajęcia wokalne. Skłamałabym, gdybym przyznała, że kiedykolwiek lubiłam analizować wiersze, czyli domyślać się, co autor miał na myśli (albo co krytycy uznali, że autor miał na myśli), ale zawsze lubiłam czytać, a dzięki temu pisanie nie sprawiało mi żadnych trudności. Nie potrafię dokładnie określić, kiedy zrodził się we mnie pomysł, że chciałabym mieć bloga, ale ten temat zawsze gdzieś się przewijał, jednak potrzebowałam czasu, żeby dojrzeć do głośnego wyrażania swoich opinii czy pomysłów. Dopiero niedawno zrozumiałam, że każda podejmowana przez nas decyzja, niezależnie od tego, jakie pociąga skutki, jest dobra pod tym kątem, że możemy zdobywać nowe doświadczenia. Jeśli coś nam się uda - super, możemy się w tym realizować, a jeśli nie - trudno, teraz przynajmniej wiemy, że dana rzecz nie jest dla nas i w przyszłości w ogóle nie będziemy rozważać podobnej opcji. Ten blog jest pewnego rodzaju sprawdzeniem tego, czy chcę i powinnam pisać. W przeszłości zakładałam różnego rodzaju strony i każda kolejna przekonywała mnie, że sprawia mi to jakiś rodzaj frajdy, ale jednocześnie nie miałam w sobie na tyle samozaparcia i odwagi, żeby móc to kontynuować, w jakiś sposób się uzewnętrznić. Ostatnio coraz częściej łapałam się na tym, że myśląc o czymś albo obserwując jakieś wydarzenie, od razu wskakiwał mi schemat "Ale fajny pomysł na notkę!" -> "Jak bym to opisała?" -> "Jak na ten temat zareagowaliby czytelnicy?" (...) Wierzcie lub nie, ale te tematy mogą zaskoczyć różnorodnością, powoli zapisuję sobie skrzętnie wszystkie pomysły i życzę sobie, żeby nie opuszczała mnie wena. Nazwa bloga może być nieco myląca - muzyka zawsze była i będzie dla mnie ważna, ale to tylko jeden z elementów tego konkretnego wyzwania. 


Podsumowując - ten blog jest dla mnie nowym etapem, częścią realizacji pewnego celu, wyzwaniem, prezentem urodzinowym. A co Ty ostatnio zrobiłeś/zrobiłaś dla siebie? Może jest coś, o czym myślisz od dłuższego czasu, ale brak Ci odwagi albo mobilizacji, żeby to zrealizować? Chcesz śpiewać, biegać, schudnąć ... ? Działaj, próbuj, nie bój się, że coś może nie wyjść, po prostu chłoń nowe doświadczenia i ucz się z nich!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz